Warszawa na święta, zachwyca szczególnie. Ubrana w najgustowniejsze dekoracje, urzeka swoimi iluminacjami. Spacery po przyozdobionej światełkami starówce to w ostatnim tygodniu moje ulubione zajęcie:) Szukam byle pretekstu, by odwiedzić Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście czy Mariensztat.
Uwielbiam to miasto. Nie kryje się z moją miłością jaką żywię do stolicy od wielu lat i mimo, że nosze mało zaszczytne miano Słoika, ciesze się, że mam okazję tu mieszkać i cieszyć codziennie oko urokiem tego miejsca.
Spacerując tak wśród świątecznych ozdób często wracam myślami do zeszłorocznych świat i mojej świątecznej wyprawy z Mamą tropem Bożenarodzeniowych Targów zachodniej Europy i myślę, sobie z dumą, że ta nasza Warszawa wcale nie odstaje od zachodu, że pnie się do góry i mknie przed siebie ile sił w pucach, aż radość patrzeć! Mam nadzieję, że z czasem nasze świąteczne targi, zasłużą na taką sama atencję europejskich turystów jak inne tego typu markety.
Kto nie był dawno w stolicy, ma zadanie domowe do odrobienia: odwiedzić ją teraz przystrojona w światełka jak najpiękniejsze kolie. Przejść się Nowym Światem, napić grzańca na świątecznym targu na Starym Mieście i zjeść pajdę swojskiego chleba ze smalcem i ogórkiem kiszonym w Świątecznej Wiosce pod Stadionem Narodowym, a później spalić kalorie na największym stołecznym lodowisku!
Korzystając z okazji życzę Wam wszystkim spokojnych, rodzinnych Świąt! I zapraszam w święta na moją retrospekcje z zeszłorocznego świątecznego tripu. Mam wrażenie, że minęły od niego lata świetlne, relacja powinna więc być wyważona i treściwa:) Zapraszam:*
Kocham, kocham, kocham.... Warszawę.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego na święta!
Nie przejmuj się, bo w Warszawie prawie każdy to słoik. Albo jego rodzice i dziadkowie to słoiki. Za duże mniemanie tylko o sobie mają.
OdpowiedzUsuń