piątek, 6 grudnia 2013

Gdzie mieszka święty Mikołaj? Finlandia: Rovaniemi ( retrospekcja z wyprawy na Nordkapp)

W związku z tym, że dziś jest ten jeden jedyny szczególny dzień w roku, kiedy to imię Mikołaj pada kilkanaście razy na minute, postanowiłam przerwać na chwilę swoją angielską opowieść i przenieść się do Finlandii i opowiedzieć o jednym dniu z wyprawy na Nordkapp, który w dużej mierze spędziliśmy w domu "Świętego".  ( Przepraszam za jakość zdjęć, mam przy sobie tylko zdjęcia z telefonu i tymi dzisiaj się podzielę)



Dom świętego Mikołaja - marzenie każdego dziecka
Zobaczyć dom świętego Mikołaja to chyba jedno z największych marzeń każdego dziecka ( szczególnie przypominają sobie o nim w zimie), fantazjując jak to musi być cudownie w tej jego słodkiej chatce, pachnącej piernikami i lukrowanymi lizakami. Ja również jako mały szkrab często rozmyślałam jak to naprawdę wygląda owy pan żyjący na dalekiej północy, nie marzyłam jednak o tym by go odwiedzić uważałm bowiem, że to nie realne. Później gdy dorosłam - postanowiła, że kiedyś na pewno sprawdzę jak wygląda bezpieczna przystań Dziadka Mroza. Czas jednak owej wizyty był nieokreślony, gdzieś w dalekiej przyszłości. Jak pisałam już w sierpniu załapałam się na Złombol i wyruszyłam z Kultowym Ikarusem  na podbój Nordkappu, którego trasa wiodła własnie przez zieloną, idylliczną Finlandię. Obok Helsinek, Lahti i Oulu - własnie Rovaniemi ( miasteczko znajdujące się na kole podbiegunowym ) było jednym z naszych przystanków. Miast to oprócz linii granicznej, umownie wyznaczającą początek strefy podbiegunowej, słynie z domu świętego Mikołaja, który tu przyjmuje listy pisane od dzieci z całego świata.




Skąd się tu wziął ten słynny Nikolas? 
Legendy o świętym Mikołaju nie muszę nikomu chyba opowiadać. Skąd jednak pomysł by osadzić go własnie tu? Jak zawsze w historii,wszystko można zrzucić na karb przypadku. Pierwotnie - Dziadek Mróz zgodnie z legendą spopularyzowaną przez fińskiego dziennikarza w okresie międzywojennym, osadzony został w miejscowości znajdującej się na szczycie wzgórza Korvatunturi ( czyli "Wzgórze Ucho", którego kształt  miał nawiązywać do legendy o  świętym i stanowić potwierdzenie, że wysłuchuje on próśb grzecznych szkrabów).  Miejscowość ta wysunięta 200 kilometrów na wschód od Rovaniemi, po utracie przez Finlandię sporej części ziem na rzecz Związku Radzieckiego w 1940, znalazła się na pograniczu fińsko-sowieckim.  takie położenie nie sprzyjało turystyce, należało więc Mikołaja sprytnie w dogodne miejsce "przesunąć". Tym milszym i również w pewien sposób akceptowalnym powszechnie miejscem kojarzącym się z świętym jest właśnie Rovaniemi. Tu od 1985 roku funkcjonuje i cieszy się ogromną popularnością wioska świętego Mikołaja.

 koło podbiegunowe - czyli łatwy sposób by znaleźć się w dwóch miejscach jednocześnie


Wioska Świętego Mikołaja.
To miejsce, które czynne jest cały rok, można spokojnie (bez tłumów) odwiedzić świętego w sierpniu i cieszyć się piękna, nawet całkiem upalną pogodą i poczuć na własnej skórze, jak dziwna jest myśl o świętach, tradycjach i tłustym jedzeniu - w środku lata. Letnia wizyta posiada ten plus, że nie ma tu tłoku, ( i to chyba jedyny plus..). Jednocześnie pozbawia radości,  głębszego przeżycia, bądź chociażby wczucia się w atmosferę świąt.

Mimo wszystko, uważam to za ciekawe doświadczenie i niezwykle ciesze się, że miałam okazje dotknąć brody świętego Mikołaja, niemniej jednak, raz w życiu chyba mi wystarczy:)

Jak wygląda Wioska Świętego?
Wioska świętego Mikołaja to swoisty "kompleks świąteczny" postawione tutaj zostało małe osiedle domków wczasowych, każdy z nich zaopatrzony został od razu w plastikową choinkę ustawiona na pięknej białej werandzie. Domki gotowe są na przyjęcie rodzin, ( przypuszczam) tłumnie zjeżdżających się tu na święta. Osiedle postawione jest tuz obok drewnianego dużego domu, który ma uchodzić za wille Świętego Mikołaja i fabrykę zabawek, w której pracują pracowite elfy. W środku, zaraz przy wejściu powita nas wielka hala, na której możemy znaleźć wszystkie możliwe pamiątki związane z Mikołajem, Muminkami (jak można zarobić to czemu nie skorzystać!) i wszystkim co kojarzy się z Finlandią ( wiec został już tylko renifer!). Tego ostatniego można dostać w każdej możliwej postaci. Trochę to makabryczne bowiem tuż obok konserwy, czy salami z renifera, leżą piękne reniferowe pluszaki, czy też ubranka dla dzieci i dorosłych z wizerunkiem zwierzaka. Motyw ten zresztą kolportowany jest na wszystkim co tylko jest możliwe, a obok bibelotów z pięknym rogaczem, nabyć możemy scyzoryki z porożem, bądź całe skóry idealne do wylegiwania się przy kominku.
Przyznaje bez bicia, mimo całej sympatii dla tego zwierzaka, który uważam, ma niezwykły urok i piękne oczy! Kupiłam salami, które zjadłam z ciekawości. Jakie jest mięso renifera? Ciemne, trochę tłuste, ale dobre w smaku. Kwestia przyprawienia, o ile bowiem salami godne jest polecenia o tyle, konserwa przypominała mi tylko i wyłącznie jedzenie dla psa ( konsystencją, kolorem i zapachem),w woli ścisłości psiej konserwy nie jadłam:).

Północna TV w natarciu, z Pawłem, dzięki, któremu tu się znalazłam:)
 letnia temperatura - nawet na kole podbiegunowym - 20 stopni Celsjusza!

 Gdy przejdziemy juz sklep, w którym wszystko ma właściwą sobie cenę wystosowana w EUR, (w typowy dla Finlandii zawyżony sposób), znajdziemy się w ciemnych, kameralnie oświetlonych sztucznym światłem pomieszczeniach, w których zorganizowana została wystawa zabawek. Możemy podziwiać stare klocki, lalki oraz drewniane bujane koniki, a także makiety - przedstawiające pracowitych elfów. Krążąc po przyozdobionych świątecznie pomieszczeniach, trafimy do pokoju samego świętego, w którym na biurku leżą rozrzucone listy pisane dziecięca rączką. W pomieszczeniu obok siedzi na wielkim fotelu sam zainteresowany, wygląda jak kukła, dopiero gdy się poruszył zdałam sobie sprawę, że to "prawdziwy" żyjący jegomość.



 renifer w zamrażarce

renifer do przytulania


 renifer pod nogi



 każdy chce zdjęcie ze świętym...

Salami z renifera

Kultowy Ikarus w Finlandii
Co do samej wyprawy Ikarusem, w Finlandii byliśmy kilka dni i być może wyda się to zaskakujące, ale święty Mikołaj zapadł mi z tego okresu najsłabiej w pamięci, przyćmiły go zupełnie widoki cudownych dziewiczych terenów, tysiące jezior i niekończące się hektary lasów. No i towarzystwo z Ikarusa, które umilało czas podczas długi przejazdów. Rada ode mnie - jeśli tylko możecie, jedźcie do Finlandii, jednak nie koniecznie do świętego Mikołaja, mam wręcz wrażenie, że jest on jedną z najmniej ciekawych atrakcji, jakie można zobaczyć w tym pełnym magii i cudownej aury kraju ( którego stolice nosze ciągle jeszcze w sercu pisałam o tym: tu).









 Najlepszy kierowca świata:) Cudowny właściciel Kultowego Ikarusa:*
Codzienność w Ikarusie

Święty Mikołaj praktycznie:
Ile kosztuje wejście do wioski? - do domu świętego, sklepu z pamiętam i całego obiektu znajdującego się nieopodal granicy koła podbiegunowego wchodzimy za darmo.
Zdjęcie ze świętym Mikołajem kosztuje - 20 Euro ( bez względu na ilość osób na zdjęciu), wersja cyfrowa, nagrywana na pen-drive, kosztuje 40 EUR
Jak dojechać? Najlepszym środkiem transportu w Finlandii jest samochód. Ewentualnie, tanio dolecieć można z Gdańska do Turku i stamtąd przedostać się pociągiem do Rovaniemi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz