Dziś przemawiam przede wszystkim obrazem. Niech atmosfera radości i wakacyjnego podniecenia przemówi do Was ze zdjęć:) Zaraźliwa dziecięca radość sprawiła, że nawet grono pedagogiczne "zakończyło imprezę" skacząc na dmuchanych zamkach z taka radością jakby nagle wyparowała ta dwójka z przodu:)
Każdy chce mieć zdjęcie z "Paniami":)
Ostatnie uściski w metrze z Karolą i obietnice niezwykłych, szaleńczych przygód na Polskiej ziemi. A wieczorem, razem z moją kuzynką Seleną, która własnie mnie odwiedziła, żegnałam się na długie tygodnie z Anglią. Ostatni raz jedząc na Camden, spacerując wzdłuż Tamizy czy tchnąc inspirującą atmosferę Tate. Nic nie można poradzić na to, że to miasto ma klimat i nie da się go nie lubić. Londku kochany mówię zatem do widzenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz