sobota, 13 września 2014

Pierwsze spotkanie z Pragą

Naczytałam się o Prawym Brzegu: "że brzydki, że piękny, że niebezpieczny, że niewart godziny, ze  hipsterski, że nudny, ... itd".  Co mnie jednak szczególnie zafascynowało? Kilka artykułów, w których znalazłam porównanie do Berlinskiego Kreuzberga czy Londyńskiego Camden Town, bądź Brick Lane, chciałam sprawdzić czy to możliwe, by Warszawiacy wspięli się na taki poziom "awangardy"? Czy niszowy znaczy już w stolicy hipsterski? Czy, którekolwiek z wiszących w chmurze przymiotników można w ogóle przypisać tej dzielnicy, czy może to dopiero ambitne wizje i aspiracje. Gdy przekraczałam schodziłam z mostu, stawiając pierwsze kroki na Prawym Brzegu, spodziewałam się wszystkiego, oprócz tego co naprawdę zastałam..






sobota, 6 września 2014

Imieniny Jolii Bordo - czyli Śniadaniowe Targi na Żoliborzu

Londyn z całym swoim okropieństwem, ma niezaprzeczalnie wiele mocnych stron. Do jednej z nich należy parkowe życie. To miasto, w którym ludzie spragnieni spokoju i zieleni uciekają do parków, gdzie spokojnie mogą odreagować stres minionego tygodnia. Cieszyć się słońcem, piknikować. Te zwyczaje niezwykle przypadły mi do gustu, szybko odnalazłam w Warszawie miejsca, w których można beztrosko wylegiwać się na trawie i posilić się jedzeniem z food traców. Warszawa rozwija się gównie dzięki tego typu oddolnym inicjatywom - Urodziny Joli Bordo, to jeden z przykładów, takiego działania. Pod tą enigmatyczną nazwą kryją się fantastyczne targi śniadaniowe na bajecznie zielonym Żoliborzu. Targi, które nie tylko, niczym nie ustępują Londyńskim, ale pod względem oprawy oraz poziomu serwowanych potraw, niejednokrotnie przewyższają Londyn - nie słynąc zresztą z najlepszej kuchni. Ja nie kryje swego zachwycenia i jak w amoku, kolejny juz weekend spędzam na Żoliborzu.