środa, 13 listopada 2013

Czwartkowy targ w Epsom

Życie na przedmieściach toczy się własnym rytmem, któregoś dnia, przypadkiem natrafiłam na targ. Uwielbiam wszelkiego rodzaju targi ( co chyba widać, po powracającym na bloga niczym bumerang motywie). Kocham obserwować ludzi, w ich naturalnym środowisko, porównywać serwowane towary i próbować lokalnych specjałów. Możliwość przyglądania się mieszkańcom Epsom i ich codziennym/ cotygodniowym rytuałom pozwala mi lepiej poznać ta lokalna społeczność, ale przede wszystkim nacieszyć oko swojskością tego obrazu.














Czy tylko ja tu jestem maniaczka targów? Jaki macie stosunek do straganów z lokalną żywnością i wyrobami?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz